Dziś odmienna forma wpisu, gdyż nie będą to fotografie z jednego konkretnego miejsca. Pragnę przedstawić wam wybrane kadry, które miałem okazję uchwycić w urokliwych zakątkach naszej gminy. Zapraszam zatem do oglądania!
Zdjęcie to po opublikowaniu na kilku grupach o tematyce fotograficznej, znacznie podzieliło odbiorców. Mianowicie część z nich twierdziła, że fotograf był w idealnym miejscu o idealnym czasie. Natomiast ta druga połowa upierała się, że jest to świetnie opanowana sztuka photoshopa… Jakie jest wasze zdanie? Oryginał, czy fotomontaż? Z którego miejsca można było by wykonać takie ujęcie? 🙂

Mgliste, mroźne poranki. Oczekiwanie na wschód słońca z kubkiem gorącej kawy w ręku. Myśli, czy aby na pewno diagramy pogodowe się sprawdzą co do warunków? Czy było warto zarwać nockę aby spróbować uchwycić miejsca, które mijamy na co dzień, ale w zupełnie nowym świetle?

Moim zdaniem TAK!!! Zawsze jest warto próbować! Wielokrotnie zarywałem noce aby jechać w nowe miejsca, oddalone nawet o kilkadziesiąt km od Rozprzy. Często warunki w ostatniej chwili potrafiły się popsuć, tym samym powodując, iż wracałem bez zdjęć. Aczkolwiek warto podejmować wysiłek po raz kolejny. Nagrodą zawsze są takie o to ujęcia.

Mroźny jesienny poranek. Piękna sceneria wśród łąk okalających rzekę Luciążę. Mam nadzieje, że i to zdjęcie przykuje waszą uwagę.

Pisałem w poprzednim artykule o “złotej godzinie”. To właśnie ta pora dnia sprawia, że krajobrazy które mijamy codziennie nie zważając na nie szczególnej uwagi, o tej porze stają się magicznymi miejscami.

Astrofotografia to dziedzina, w której jeszcze bardzo wiele pozostaje mi do nauki. Zdjęcie nie do końca jest takie jakie chciałem aby finalnie było. Mimo wszystko pragnę pokazać wam to samo miejsce co powyżej, ale o innej porze oraz z innej perspektywy.


Mój znajomy, z którym tego wieczoru pojechaliśmy na zdjęcia zatytułował tę fotografię “Zorza polarna dla ubogich”. Co prawda świetliste niebo w tle to nie zorza polarna, a nic innego jak doskonale nam znana łuna świetlna nad wsią Piaski.

Gorące letnie popołudnia stwarzają idealne warunki fotograficzne. Doskonałe miejsce znalezione przez przyjaciela, który pomaga w szukaniu inspiracji i finalnie mamy taki o to kadr.

Kolejnym potwierdzeniem tego, że miejsca które codziennie mijamy i nie zwracamy na nie uwagi, mogą okazać się wyjątkowo urokliwe jest fotografia poniżej. Znany wszystkim lej przelewowy na zaporze wodnej zalewu podczas jesiennego wschodu.

Wielokrotnie zdarzały się sytuacje, w których nie miałem przy sobie aparatu, gdyż nie planowałem żadnych zdjęć. Często właśnie w takich chwilach nasze oko dostrzega momenty, które chcieli byśmy uchwycić. W dzisiejszych czasach ułatwiają nam to telefony, które praktycznie zawsze mamy pod ręką. Zdjęcie co prawda nie jest wykonane telefonem, ale utwierdza w tym, że w każdej chwili można ująć coś już dziś niezwykłego, coś co odda swój klimat poprzez fotografię. Gdy patrzę na to zdjęcie, myśli same wracają w czasy dzieciństwa gdzie ten widok jeszcze wtedy był tak codzienny i powszechny. Dziś niestety to rzadkość.
“Wiosenne prace porządkowe na polu.”



Poniżej już akcent zapowiadający koniec ciepłych letnich dni.



Ciekawe czy komuś udało się dotrwać do końca, dziś dość obszerna foto relacja.




Nasza strona dzięki wam uzyskuje w bardzo szybkim tempie dużą popularność. Niebawem na profilu Fb będzie już 1000 polubień strony. Zastanawiamy się nad uczczeniem tej okrągłej liczby, aby wam podziękować za współtworzenie naszej strony! Co powiecie na jubileuszowy konkurs z tej okazji? Czekamy na wasze propozycje.
Może któreś z tych zdjęć w formie dużego obrazu? 😉

Pozdrawiam was i dalej planuję polowanie na niezwykłe kadry, które będziemy mieli zaszczyt wam zaprezentować.
Zdjęcia przepiękne, widać wrażliwe oko mistrza. Gratuluję i życzę wielu ciekawych plenerów.
Zdjęcia rewelacyjne. Oko fotografa świetne i oczywiście profesjonalizm. Podziwiam poświęcenie: wyczekiwanie na właściwy moment wczesnym rankiem, w nocy…Gratuluję i czekam na kolejne serie. Bogumiła.