Stanisław Bronikowski urodził się w 1892 roku w Mierzynie, jako syn Józefa Hilarego Bronikowskiego i Józefy z domu Strzeleckiej, ówczesnych właścicieli majątku Mierzyn. Stanisław zawarł związek małżeński z Marią Teresą Kłossowka urodzoną w 1907 r, córką Edwarda i Marii z domu Turską. Małżonkowie doczekali się tylko jednego dziecka, a była nią Maria Renata, urodzona w 1931r.
Mało już zostało mieszkańców Mierzyna i okolicznych wsi, którzy małżeństwo Bronikowskich pamiętają. Z różnych opowieści wyłania się obraz małżeństwa niezbyt szczęśliwego. Stanisław był dość porywczym człowiekiem, lubiącym damskie towarzystwo. Pasją ostatniego dziedzica Mierzyna były konie: te żywe oraz te mechaniczne. Miał on samochód i co oczywiste szofera. Tym szoferem był Adam Jończyk, który według opowieści, jego córki Krystyny, przeżył z dziedzicem wiele przygód. Opowiadano mi niedawno, że kiedyś Stanisław wjechał do stawu znajdującego się przy folwarku Kazimierzów. Oczywiście wrócił do domu w pojeździe konnym, a szofer musiał się namęczyć, by automobil wyciągnąć. Stanisław, co nie dziwi, był bywalcem znanej restauracji piotrkowskiej „Europa”. Będąc zapalonym koniarzem, podobnie jak i jego ojciec, jeździł ze swoimi końmi na wyścigi aż do Włoch.
Poniżej przedstawiam zdjęcia Państwa Bronikowskich, które zdobyłam dzięki operatywności pana Adriana ze Świerczyńska.
Moja matka z domu Jończyk opowiadała mi o tym przypadku z wjazdem do stawu oraz jak w Piotrkowie kazał wjechać samochodem do żydowskiego sklepu, który miał dużą szybę wystawową. Mój ojciec Stefan Sikorski pracował w stajni wyścigowej “dziedzica” i jeździł wyścigi przed wojną w barwach jego stajni. Pamiętam jak po wojnie spotkałem “dziedzica”, który rozmawiał z moim ojcem na drugim piętrze trybyny środkowej (świniarni) o tym, że jszcze pojadą na wyścig do Anglii.