BRAWUROWA AKCJA ODDZIAŁU SPECJALNEGO ARMII KRAJOWEJ JANA STAROSTKI PS. MOKRY

Kiedy dowódca oddziału nie otrzymuje rozkazu od swojego przełożonego, a propozycje działania to już wie, że łatwo nie będzie. Tak było w przypadku akcji polskiego podziemia, którą przeprowadził specjalny odział AK dowodzony przez Jana Starostkę ps. Mokry z Ignacowa.

Jesienią 1944 r. na jednej z ulic Piotrkowa odział żandarmerii niemieckiej zatrzymuje przechodnia. Żądają okazania dokumentów. Zatrzymanym okazuje kenkartę na nazwisko Kosiński Wojciech. W rzeczywistości pod spreparowanymi dokumentami ukrywa się cichociemny ktp. Teodor Hoffman ps. Bugaj. Adres zameldowania – Katowice – wzbudza wątpliwości u Niemów. Rozkazują aby „Wojciech Kosiński” zaprowadził ich do tymczasowego miejsca zamieszkania.  W obawie przed dekonspiracją wywiązuje się bójka. Kpt. Hoffman silnym ciosem powala jednego z żandarmów i podejmuje bezskuteczną próbę ucieczki. Zostaje postrzelony w kolano, a następnie zatrzymany.

Piotrków w czasie II wojny światowej. Źródło: www.dawnypiotkow.pl

Po przewiezieniu do siedziby gestapo cichociemny zostaje poddany brutalnemu śledztwu. W ranę postrzałową wdaje się zakażenie. Rannego przewieziono do szpitala przy ul. Wojska Polskiego.

Informacja o zatrzymaniu cichociemnego dociera do komendy AK w Piotrkowie. Za pośrednictwem swojego wywiadu stan zdrowia kpt. Hoffmana określa się na bardzo ciężki. Lekarze podjęli decyzję o amputacji nogi. Pacjent miał również wysoką gorączkę i majaczył – „Już jesteśmy nad Ojczyzną – nie zaplątać się przy skakaniu w linki”. Po operacji umieszczono pacjenta-więźnia w sali na piętrze budynku: w oknach kraty, przed drzwiami uzbrojony żandarm, pokój zabezpieczony specjalną alarmową linią telefoniczną z gestapo.

kpt. Teodor Hoffman ps. Bugaj, źródło: www.elitadywersji.org

Dowództwo AK podejmuje decyzje o wydostaniu cichociemnego. Z propozycją akcji zwracają się do Jana Starostki ps. Mokry. Ten jak zawsze nie odmawia. Rozpoczyna się walka z czasem. Dowódca Specjalnego Oddziału  Rejonu V Rozprza AK wyznacza osoby do akcji, są nimi: Leon Wojtania ps. Kłósko, Stanisław Wojtania ps. Zemsta, Józef Wojtania ps. San, Henryk Goska ps. Suchy, Zygmunt Bystry ps. Świerk, Stanisław Gozdek ps. Odważny, Józef Kabziński ps. Mruk i Czesław Baranowski ps. Rekin.

Mokry wyznacza Świerka aby pod pozorem odwiedzin chorego członka rodziny sprawdził plan szpitala. W dniu akcji identycznego zadania podejmuje się również sam dowódca.

6 listopad ok. godziny 17, po dwóch dniach wyczekiwania, udało się zatrzymać niemiecką ciężarówkę jadącą szosą z Rozprzy do Piotrkowa. Na wysokości wsi Janówka żołnierze Mokrego sterroryzowali bronią kierowcę auta i jego pomocnika. Podjęto decyzję, że pasażer zostanie zatrzymany i oddany pod straż Mruka. Kierowca wraz z Mokrym i z pozostałymi członkami oddziału udali się w drogę do Piotrkowa. A. Kowalczyk zapisał – „Po przybyciu pod szpital San pozostał przy kierowcy. Samochód oczekiwał z niezgaszonym silnikiem. Zemsta, Suchy, Świerk i Odważny – jako ubezpieczenie zajęli stanowiska na chodnikach po obu stronach szpitala. Mokry wszedł do szpitala, za nim Rekin, który zajął miejsce przy drzwiach wejściowych oraz Kłosek miejsce wystraszonego portiera.”

Kluczowy moment akcji wziął na siebie Mokry. Wszedł do szpitala z pistoletem w ręku. W poczekalni rozkazał wszystkim usiądź na podłodze twarzami do ściany, następnie przeciął linie telefoniczne. Schodami udał się na górę do sali Bugaja. Po drodze założy szpitalny fartuch oraz wziął pod rękę pielęgniarkę aby nie wzbudzić podejrzeń żandarma. Korzystając z chwili nieuwagi Mokry rozbroił stojącego plecami do niego niemieckiego żandarma. W pogotowiu za nim podążał Kłosek. Po wejściu do sali przecięto specjalne linie telefoniczne łączące straż z gestapo i żandarmerią. Po sprawdzeniu tożsamości pacjenta zabrano go na noszach do ciężarówki. Mokry wychodząc oddał niemieckiemu żandarmowi jego pistolet. Wyjmując z niego wcześniej amunicję dodał  „Wojsko Polskie takich gratów nie potrzebuje”. Cała akcja trwała 20 minut. Po powrocie do Janówki oddano auto kierowcy oraz uwolniono jego kompana podróży.  Odbitego cichociemnego kpt. Teodora Hoffmana ps. Bugaj przewieziono na kwaterę bryczką do domu Jana Starostki ps. Mokry gdzie dalej podjęto opiekę nad rannym.

……………………………………………………………………………………………………………………………………………………………… Jeśli wśród bohaterów artykułu czytelnik rozpoznał swojego dziadka to prośba, o ile to możliwe, o przesłanie do redakcji zdjęcia dziadka.

Robert Skorupa

Autor: Robert Skorupa

Dzień dobry Rozprzo! Mam na imię Robert. Jako jeden z redaktorów strony Rozprza.info chciałbym dzielić się z Wami wiedzą na temat naszej rozpierskiej ziemi. To co wyróżnia naszą gminę to z pewnością jej mieszkańcy. Ich energia, pasja, zaangażowanie w życie społeczne oraz chęć dzielenia się dobrem z drugim człowiekiem. Mam nadzieję, że dzięki tej stronie będziemy mogli pokazać to wszystko czym nasza społeczność żyje na co dzień. Moim zamiłowaniem jest historia regionu, dlatego szczególnie ciepło zapraszam do zaglądania do zakładki "Historia Rozprzy"!

8 Komentarze do “BRAWUROWA AKCJA ODDZIAŁU SPECJALNEGO ARMII KRAJOWEJ JANA STAROSTKI PS. MOKRY

      1. Leon Wojtania s. Adama i Walentyny z Jędrzejewski h ur. 20.01.1920 w Ignacowie zm. 09.08.1980r(dzis mija 40 lat od śmierci mojego ojca). W dn. 26.12.1944r zawarł związek małżeński z Janina Misztela.
        Pozdrawiam Andrzej Wojtania.

  1. Leon Wojtania to mój dziadek. Starostka to mój wujek. Z całą rodziną jesteśmy z nich dumni. Po wojnie obaj spersili czas w więzieniu i byli gnebieni przez władze PRL….,ludzie którzy walczyli za Polskę!!!

  2. Leon Wojtania to mój dziadek. Ale jeszcze z opowieści dziadka znam kwestię pielęgniarki którą podobno porwali aby opiekowała się pacjentem, i po akcji uwolnił ją. Dziadek opowiadał jak dużo później leżał w tym szpitalu i opowiadał tą historię i podsłuchała go pani lekarz a potem przyznała się dziadkowi że to ona jest tą pielęgniarką.

  3. Leon Wojtania jest moim kuzynem. Jestem zainteresowany korespondencją z członkami rodziny, którzy chcieliby dokładniej zbadać nasze drzewo genealogiczne.

    Wydaje się, że jesteśmy również spokrewnieni z Konstantym Wojtanią, kolejnym bohaterem wojennym. Brał udział w bitwie nad Bzurą.

    https://www.bohaterowie1939.pl/polegly,wojtania,konstanty,2821.html

    (Just in case some English only members of the family see this: Leon Wojtania is my cousin and I’m interested in corresponding with family members who would like to further research our family tree.

    We also seem to be related to Konstanty Wojtania, another war hero. He took part in the battle of Bzura River. https://www.bohaterowie1939.pl/polegly,wojtania,konstanty,2821.html)

    Pozdrawiam Mark Wojtania
    USA

  4. Czesc wszystkim rodakom. Jan Starostka to moj dziadek, od strony corki, Jolanty. Opowiadal mi te akcje pare razy, przewaznie jak gralismy w karty, w oszusta. Zagadywal mnie historyjka i zawsze przegrywalem. Jednak to co mi mowil to chyba bylo w wersji dla malolatow. Nic dziwnego, mialem wtedy zaledwie 10 lat. Mowil, ze wszedl do srodka z duza paczka i musieli otworzyc drzwi by ja przyjac. Moze mial na mysli duzy pistolet 🙂 Dziadek byl dla mnie jak ojciec. Do konca zycia bede go dobrze wspominal. Pozdrawiam bohaterow!

  5. Cieszę się bardzo, że akcję, ktòrą dowodził mój ojciec Jan Starostka pseudonim “Mokry” nadal ktoś wspomina. Pozdrawiam rodzinę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *