O starym zdjęciu z Mierzyna oraz rodzinie Korycińskich i Olczyków

Powyższe zdjęcie zostało wykonane przez nieznanego autora przed mierzyńskim kościołem przed II wojną światową. Po uważnym jego obejrzeniu można stwierdzić, że najprawdopodobniej przedstawia ono staropolski obyczaj zwany od wieków “…święceniem, okrężaniem, objazdem lub obchodem pól”, który  już od XIII w. miał charakter religijny i obchodzony był nie tylko w Polsce, ale także w wielu krajach Europy m.in. we Francji, Niemczech, na Morawach, Łużycach, Podolu i w wielu innych regionach rolniczych. Wtedy to mieszkańcy w uroczystej procesji pod przewodnictwem księdza, obchodzili symboliczne granice swojej wsi, wyznaczane przez odświętnie przystrojone kapliczki i krzyże przydrożne. Zwyczaj ten miał zapewnić urodzaj i pomyślne zbiory, zabezpieczyć przed nieszczęściami takimi jak burze, susze czy powodzie. Zwyczaj ten zachował się w parafii Mierzyn do dzisiaj. Obecnie święcenie pól odbywa się przy kapliczkach.

   Wśród tłumu wiernych otaczających księdza- był nim prawdopodobnie długoletni proboszcz parafii ks. Antoni Christoph (1912-1935)- rozpoznano dwie niewiasty. Kobieta w czarnej chuście na ramionach znajdująca się na pierwszym planie to Anna Korycińska, córka Franciszka i Julianny z Duszyńskich, urodzona w 1902 r. Anna nigdy nie założyła rodziny i uchodziła za bardzo religijną osobę. Tuż za nią idzie starsza siostra Anny (druga kobieta od lewej w pierwszym rzędzie) –Władysława urodzona w 1895r. , żona Władysława Olczyka. Obydwie panie pochodziły z rodziny Korycińskich, którzy około 1880r. pojawili się w wiosce. Dziadek obydwu kobiet Jan Koryciński, syn Tomasza i Franciszki Królikowskiej mieszkał w Bykach pod Piotrkowem i po śmierci swej pierwszej żony Marianny Słodkiewicz przybył wraz z dziećmi do Mierzyna. Tutaj związał się z Marianną Majchrzak, z którą miał kolejne potomstwo. Jego dzieci z obydwu małżeństw zamieszkały w Mierzynie i najbliższych okolicach. Jeden z braci Władysławy i Anny- Marian Koryciński był sklepikarzem i zmarł w roku 1918 jako bardzo mody człowiek, zostawiając żonę Juliannę z dwójka maleńkich dzieci.

Z kolei Władysława Korycińska wyszła za Władysława Olczyka (rocznik 1887), syna Jana i Józefy z Krasoniów. Było to małżeństwo szanowane we wsi. Władysław Olczyk do dziś jest pamiętany przez starszych mieszkańców Mierzyna. Przez całe swoje życie aktywnie wspierał rozwój wsi. Już w roku 1912 był wśród członków założycieli OSP w Mierzynie. Dzisiejsza remiza strażacka stojąca we wsi jest jego ogromną zasługą.OSP w Mierzynie była “kolejnym jego dzieckiem”. Dożył sędziwego wieku i w pewnym momencie był najstarszym polskim strażakiem(zmarł w 1982 r). Pod koniec swojego życia lubił siedzieć przed swoim domem, który wybudował tuż po wojnie, a wszyscy mieszkańcy mu się nisko kłaniali (również autorka artykułu). Dodać należy, że część rodziny Olczyków, na czele z Władysławem, należała do AK, a ich chałupa była miejscem, do którego zachodzili partyzanci. Do tego wątku życia Olczyków i innych rodzin Mierzyna niebawem wrócę w oddzielnym artykule. Dziad Władysława- Antoni wywodził się z Rajska Dużego i z tą miejscowością związani byli ich wcześniejsi przodkowie.

Święcenie pól w Rajsku Dużym, zdjęcia wykonane przez p.G.Szopę

 Serdecznie dziękuję za bardzo cenne zdjęcie Pani Annie Just, która również rozpoznała dwie kobiety ze zdjęcia – swoją babcię i ciotkę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *