Zamordowanie braci Duszyńskich.

Za kilka dni,bo 14.02., będziemy obchodzić kolejną rocznicę utworzenia Armii Krajowej-największej konspiracyjnej organizacji wojskowej okupowanej Europy. Dziś przypominam wydarzenie tragiczne, będące świadectwem okupacji niemieckiej. Jeden z bohaterów dzisiejszego artykułu był zaprzysiężonym członkiem AK, podobnie jak wielu innych mieszkańców miejscowości leżących wokół Rozprzy.

Stary cmentarz w Mierzynie, grobowiec rodzinny Duszyńskich. Na pomniku wyryte dane braci Duszyńskich z napisem: “Zginęli w obronie Ojczyzny
6 października 1944 r.
Cześć ich pamięci”

Historia braci Duszyńskich -Stanisława i Antoniego, dobrze jest znana starszym mieszkańcom Mierzyna. Stanisław Duszyński, młodszy z braci działał w konspiracji, był członkiem AK   o ps. ”Pająk”. Pewnego razu pojechał do młyna na Groblę zemleć mąkę dla partyzantów. We młynie pracował  Niemiec- młynarz Ryszard Wandelt. Wydał młodego Duszyńskiego, doniósł Niemcom,  że w młynie był partyzant. Niemcy udali się do rodzinnego domu Duszyńskich, Stanisława nie zastali, ale wzięli matkę. I rozpoczęli poszukiwania Stanisława, którego znaleźli na Górze (lekkie wzniesienie  przy drodze żerechowskiej). Pojmali go oraz jego starszego brata Antoniego i podobno katowano ich w domu Genowefy Ogłozy. Potem przewieziono ich do lasu, a następnie  zabrano do Rozprzy, gdzie w ogrodzie p. Buchalskiego (właściciela majątku Rozprza) kazano im wykopać dół  i tam ich zabito  i pochowano. Fakt ten potwierdzają moi rozmówcy: Jadwiga Owczarek z domu Korycińska oraz Józef Owczarek, którzy byli wtedy dziećmi. Dla nich najtragiczniejszym obrazem, który zapisał się w ich pamięci, był widok Stanisława. Pobity Stanisław nie miał sił wsiąść do samochodu, którym miano go z Mierzyna wywieźć. Eskortujący Stanisława Niemiec, aby go zmobilizować do wysiłku, wbił bagnet w jego ciało. Według nich  Stanisław został zabity w lesie nieopodal Lubienia, a później przywieziony do Rozprzy.Wydarzenia te miały miejsce 06.10.1944r . Młynarz Wandelt długo nie cieszył się wolnością. Wyprowadzony do lasu przez partyzantów nigdy na Groblę nie wrócił. W lesie został zabity. Po wojnie ciała Stanisława  i Antoniego Duszyńskich zostały przeniesione na stary cmentarz w Mierzynie. Zabójstwo braci Duszyńskich należy wiązać z kolejną-trzecią pacyfikacją wsi.(o której już pisałam).

Ryszard Wandelt, AP w Piotrkowie Tryb.

Artykuł jest fragmentem mojej książki “Niepokorna wieś. Mierzyn w latach 1939-1956”, brak w nim przypisów,które znajdują się książce.


[

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *