W lewej części kościoła parafialnego w Rozprzy, w ścianie bocznej nawy znajduje się XIX–wieczna płyta epitafijna poświęcona zmarłej Konstancji ze Strzeleckich Kańskiej. Wykonana została z czarnego marmuru, obwiedziona została zaś ramą z białego marmuru. Posiada złocony napis inskrypcyjny, którego treść brzmi następująco:
DROGIM CIENIOM
NAJLEPSZEJ ŻONY I MATKI
WANDY EWY KONSTANCYI
z STRZELECKICH
KAŃSKIEJ
STROSKANY MĄŻ Z DZIEĆMI.
ŻYŁA LAT 22 ZMARŁA D. 16 STY. 1882
PRZECHODNIU WESTCHNIJ POBOŻNIE ZA
DUSZĘ W BOGU SPOCZYWAJĄCEGO ANIOŁA.
Upamiętniona Wanda Ewa Konstancja (trzech imion) urodziła się w 1858 r. we dworze w Łochyńsku w parafii Rozprza w rodzinie Konstantego Longina i Marianny Ewy Sylwestry z Kolumna-Walewskich małżonków Strzeleckich. Jej ojciec pieczętował się herbem Jastrzębiec, był członkiem Towarzystwa Rolniczego Królestwa Polskiego, dziedzicem Łochyńska, Straszowa i Straszówka, ojcem chrzestnym Stanisława Zdzitowieckiego, przyszłego biskupa diecezji kujawsko-kaliskiej. Państwo Strzeleccy, prócz córki Konstancji, mieli jeszcze Mariana Konstantego Pawła (późniejszego dziedzica Straszowa i Straszówka); Euzebię Wiktorię; Romana Adama; Annę i Szczęsnego Klemensa Adama (przyszłego dziedzica Łochyńska).
W 1879 r. Konstancja wyszła za mąż za 31-letniego inżyniera Jana Amadeusza Kańskiego z Mławy (syna Celestyna i Feliksy z Płonowskich), pracującego w Towarzystwie Drogi Żelaznej Nadwiślańskiej. Wychowywali córkę Janinę Konstancję Filomenę urodzoną w 1880 r. w Łochyńsku. Jednak Konstancja zmarła w kwiecie wieku 16 stycznia 1882 r. w 9 dni po urodzeniu drugiej córki Wandy Ewy w miejscu ich stałego zamieszkania w Wólce w parafii Mława. Zwłoki jej przetransportowano następnie do Rozprzy, po czym złożono na cmentarzu parafialnym.
W kilka miesięcy później tablicę pamiątkową w kościele za probostwa ks. Ludwika Zalewskiego ufundował owdowiały mąż Jan Kański z dziećmi. Natomiast pogrążeni w smutku rodzice zamieścili w piotrkowskim „Tygodniu” z 9 kwietnia 1882 r. (nr 15, s. 4) wspomnienie pośmiertne córki, wyliczając jej cnoty:
„Nieutulony żal ojcu, ciężką boleść matce, straszny cios mężowi, pozostałym dwojgu dzieciom i całej rodzinie, zadała śmierć ś. p. Konstancyi ze Strzeleckich Kańskiej, żony inżyniera drogi Nadwiślańskiej. Zmarła przedwcześnie, bo zaledwie w 22 roku życia, a 3-m małżeństwa, rodziła się we wsi Łochyńsko, gub. piotrkowskiej, z ojca Konstantego Longina Jastrzębiec Strzeleckiego, właściciela dóbr i matki Maryi z Colonna Walewskich.
Wychowana pod okiem rodzicielskiem i sterem rozsądnych nauczycielek, odebrała edukacyję staranną i gruntowne zasady religijne, przez co też potrafiła przeżyć te krótkie kilkanaście lat swego życia jak najprzykładniej, w ciągłych szlachetnych i wzniosłych czynach. Będąc jeszcze panienką, już pamiętała nieść pomoc bliźnim i karmić zbolałe serca, bądź to przez udzielanie pomocy materyjalnej, bądź też przez słowa pociechy i ukojenia.
Wyszedłszy następnie za mąż, w zupełnie nieznane okolice, niebawem i tam zjednała sobie przyjaciół i miłość powszechną; zostawszy zaś matką, oddawała się całą duszą i sercem swym szczytnym obowiązkom.
Nie dozwoliło jednak niebo doczekać jej jedynej pociechy z pozostałych dwóch córeczek, bo oto w dniu 16 stycznia r. b., po krótkiej chorobie, opatrzona śś. Sakramentami, w niezwykłym nastroju i podniesieniu ducha, jakby widzącego już owe wyżyny, do których ją Bóg powołał, piękny swój zakończyła żywot. Zwłoki przeprowadzone zostały zaraz do Rozprzy i po odbytem nabożeństwie żałobnem, złożone do grobu familijnego. Cześć jej popiołom!”
Tablica stanowi cenny i jedyny przykład zachowania dawnej sztuki sepulkralnej w kościele, tym bardziej, że myśl ufundowania w 1911 r. tablicy Zakrzewskim, właścicielom Rozprzy, nie doszła do skutku. Poza tym nie dochowała się kamienna płyta nagrobna z inskrypcjami imion i herbem rodziny Zarembów, sprawiona w kościele w 1799 r. przez Józefę z Grodzickich Zarembinę.
Opracował: Tomasz Kuźnicki