“PRZYBYLI UŁANI POD OKIENKO” TĘ PIOSENKĘ ZNA CHYBA KAŻDY Z NAS. A CZY WIEMY CO ŁĄCZY AUTORA TEKSTU Z ŁOCHYŃSKIEM?

Nie jedna babcia i nie jeden dziadek spędzając czas z wnukami śpiewali piosenkę o polskich ułanach wędrujących po polskiej ziemi w drodze do Warszawy i Wilna. Autorem tekstu tej powstałej w 1914 r. piosenki jest Feliks Gwiżdż. Ale cóż ten literat mógł mieć wspólnego z pobliskim Łochyńskiem?

Feliks Gwiżdż źródło: Wikipedia

Tak jak ułani wędrujący w piosence, tak i nasz bohater, kiedy wybucha I wojna światowa w 1914 r. przybiera mundur żołnierza. Postanawia walczyć u boku komendanta Józefa Piłsudskiego. Stawka jest wysoka – Niepodległa Polska. Najpierw służy w 1 pułku piechoty, z czasem dostaje przeniesienie do nowo powstającego 4 pułku piechoty.

Losy Feliksa Gwiżdża splatają się z Łochyńskiem na bardzo krótki czas, krótki ale jakże bogaty! Jako oficer bierze on udział w podniosłym patriotycznym wydarzeniu. Na dworze państwa Strzeleckich 30 maja 1915 r. zbiera się dowództwo nowo uformowanego 4 pułku piechoty, aby uczcić nową formację wojskową. Ten historyczny moment nasz bohater uwiecznił najlepiej jak umiał – wierszem.

Czwartacy brali udział w zaciętych walkach na froncie wschodnim walcząc z Rosjanami. Ich czyn zapisał się chwalebnie w historii naszego narodu. Feliks Gwiżdż przeżył I wojnę światową. Nie długo mógł się cieszyć wolnością. Kiedy wybucha II wojna światowa bierze czynny udział w podziemiu niepodległościowym, wstępuje do AK, bierze udział w Powstaniu Warszawskim.

Kiedy przychodzi zniewolenie komunistyczne dwór państwa Strzeleckich, jak setki jemu podobnych w całej Polsce, zostaje rozebrany jako symbol wrogiej Polski. Do naszych czasów pozostały tylko pojedyncze drzewa dworskiego ogrodu. Może to właśnie pod jednym z tych ocalałych dębów siedział Feliks Gwiżdż tworząc swój wiersz?

Nasz poeta zostaje uwięziony przez komunistów dwukrotnie po II wojnie światowej. W roku 1952 “umiera” w mokotowskim więzieniu, jak tysiące mu podobnych zamordowanych przez władze komunistyczne. Dziś poezja mówiąca o tamtym podniosłym wydarzeniu z maja 1915 r. powraca, aby opowiedzieć raz jeszcze tę historię i dać świadectwo prawdzie, z którą komuniści walczyli przez dziesięciolecia.

Vivat nasz pułk czwarty!

Gdy przejdą burze wojen, Kiedy łuny krwawa
Rozpłyną się w pogodzie zwycięstwa i chwały,
Gdy lud „Te Deum” wzniesie za wolną Warszawę
I zawoła: „Król wiwat! wiwat naród cały!” —

Wtedy i stary ogród Łochyńskiego dworu,
Ten sad przedziwnie polski też się rozszeleści
I wspomni, ile gościł u siebie splendoru
I rozniesie po Polsce o tej uczcie wieści.

Niejedno pokolenie wsłucha się w te gwary,
W ich czar legend tęsknotą cudnie okwiecony,
Niejednemu opowie dwór i ogród stary,
Jak czciły swój pułk czwarty Polskie Legiony.

Wsłucha się w te poszumy niejeden z nas może
I łza mu się zakręci i serce zadzwoni…
Wspomni ucztę Czwartaków na Łochyńskim dworze,
Wodzów i pułkownika — tyle bratnich dłoni!…

I westchnie i modlitwę zaniesie do Boga,
Z podzięką, że też walczył, gdy bój był zażarty,
O Polskę, co konała już pod knutem wroga
I jeszcze raz zawoła: „Wiwat nasz pułk czwarty!”.

Wiersz został zaczerpnięty z książki dr M. Walak “Legiony Polskie w Piotrkowie 1914 -1917′

Robert Skorupa

Autor: Robert Skorupa

Dzień dobry Rozprzo! Mam na imię Robert. Jako jeden z redaktorów strony Rozprza.info chciałbym dzielić się z Wami wiedzą na temat naszej rozpierskiej ziemi. To co wyróżnia naszą gminę to z pewnością jej mieszkańcy. Ich energia, pasja, zaangażowanie w życie społeczne oraz chęć dzielenia się dobrem z drugim człowiekiem. Mam nadzieję, że dzięki tej stronie będziemy mogli pokazać to wszystko czym nasza społeczność żyje na co dzień. Moim zamiłowaniem jest historia regionu, dlatego szczególnie ciepło zapraszam do zaglądania do zakładki "Historia Rozprzy"!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *